Paszport Nansena – zapomniana polityka uchodźcza?

Dlaczego dziś warto przywołać ten zapomniany dokument?

Fridtjof Nansen, urodzony w XIX wieku, norweski podróżnik, polarnik, naukowiec i dyplomata jest postacią słabo rozpoznawalną w Polsce. W latach 20. XX wieku piastował urząd szefa delegacji rządu norweskiego przy Lidze Narodów (poprzedniczki Organizacji Narodów Zjednoczonych) w Genewie, gdzie angażował się w pomoc uchodźcom. Nansen został mianowany pierwszym Wysokim Przedstawicielem ds. uchodźców (stanowisko dotyczyło wówczas uchodźców rosyjskich) przy Lidze.

Po zakończeniu I wojny światowej uchodźcy będący ofiarami zmian geopolitycznych na mapie świata potrzebowali pomocy na bezprecedensową skalę. Jednak państwa miały trudność z niesieniem im pomocy z uwagi na problemy natury administracyjnej – pozbawieni obywatelstwa lub legitymujący się dokumentami z nieistniejących już państw uciekinierzy nie spełniali formalnych wymogów stawianych przed nimi. Ten iście kafkowski dramat skłonił Nansena do wymyślenia, a następnie forsowania na forum Ligi Narodów specjalnego dokumentu tożsamości o międzynarodowej randze – z czasem nazwanego jego imieniem – tj. paszportu Nansena, który otwierał uchodźcom drogę do legalnego osiedlania się w bezpiecznym państwie, gwarantując im jednocześnie brak możliwości deportacji do kraju, z którego uciekli. Ta istotna gwarancja była prekursorem tzw. zasady non-refoulment wpisanej w obowiązującą do dziś Konwencję dotyczącą statusu uchodźców z 1951 roku (zwaną potocznie Konwencją Genewską).  Zasada stanowi o zakazie deportacji osoby, której odmówiono statusu uchodźcy do kraju, w którym mogłyby takiej osobie grozić prześladowania. Oznacza to, że państwo, które odmówiło przyznania statusu uchodźcy musi w inny sposób zapewnić inną formę opieki osobie prześladowanej. Od zasady istnieją dwa wyjątki – gdy rzeczona osoba stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, w którym się znajduje oraz gdy osoba ta skazana jest prawomocnym wyrokiem sądowym za poważne przestępstwo i stanowi zagrożenie dla społeczeństwa państwa pobytu (art. 33 Konwencji).

Paszport Nansena wprowadzono do użytku w 1922 roku na mocy umowy pomiędzy państwami należącymi do Ligi. Początkowo dotyczył on rosyjskich uchodźców, którzy po wygranej przez Bolszewików wojnie domowej pozbawieni zostali obywatelstwa na mocy dekretu Lenina (dekretem zostało dotkniętych ponad 800 000 osób). Rok po podpisaniu porozumienia paszport był uznawany przez 39 państw, a w roku 1943 już przez 52. W okresie swojego funkcjonowania pomógł 450 000 osobom. Wśród beneficjentów Paszportu Nansena znalazł się szereg znanych postaci, m.in. Marc Chagall, Vladimir Nabokov, Igor Strawiński oraz Jadwiga Piłsudska. Dokument wydawano do roku 1938.

Dlaczego dziś warto przywołać ten zapomniany dokument? Ponieważ problemy uchodźców uciekających przed wojną nie zmieniły zasadniczo swojej natury. Również obecnie, kwestie natury administracyjnej są głównym powodem niskiej skuteczności pomocy dla najbardziej potrzebujących. Po II wojnie światowej społeczność międzynarodowa wprowadziła „następcę” paszportu Nansena w postaci Genewskiego Dokumentu Podróży na podstawie Konwencji Genewskiej. Dokument ten, choć honorowany na znacznie większym obszarze niż Paszport Nansena, nie wprowadza równie dużych uprawnień dla uchodźców, bo, jak sama nazwa wskazuje, jest przede wszystkim dokumentem służącym do umożliwienia przemieszczania się.

Przechodząc od ogółu do szczegółu, warto odnieść ideę paszportu Nansena do trwającego od 2012 roku syryjskiego kryzysu migracyjnego, który wstrząsnął politycznie Europą na przestrzeni ostatnich 5 lat. Skala pomocy potrzebnej dla uchodźców z regionu ogarniętego wojną domową jest większa niż ta, której świadkiem w latach 20. ubiegłego stulecia był Fridtjof Nansen. Jak pokazały spory wokół systemu relokacji uchodźców na poziomie UE, nie ma politycznego klimatu na rozwiązania a la Nansen. Dodatkowo, międzynarodowe organizacje humanitarne zwracają uwagę na liczne naruszenia obowiązującej unijne państwa Konwencji Genewskiej, które w dużej mierze są wynikiem świadomych politycznych decyzji. Największe wątpliwości wzbudziła implementacja postanowień umowy międzynarodowej pomiędzy UE – a Turcją, o której szerzej pisałam w zeszłym roku. Ponadto, w bieżącym roku największy nacisk polityki migracyjnej UE kładzie się na efektywną współpracę z krajami Afryki Północnej, która już w przeszłości (współpraca Włoch z libijskim reżimem Kaddafiego) budziła wątpliwości pod względem jej komplementarności z międzynarodowym prawem humanitarnym.


Post Scriptum: Fridtjof Nansen w 1923 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za swój wkład w pomoc uchodźcom. Z kolei od 1954 roku corocznie przyznawana jest nagroda Nansena dla jednostek i instytucji, które wnoszą istotny wkład w pomoc uchodźcom na świecie. Fundatorem nagrody jest Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR).


Oryginalny artykuł Marty Makowskiej został opublikowany na stronie Centrum Inicjatyw Międzynarodowych (CIM) tutaj.

European Council on Foreign Relations nie zajmuje stanowisk zbiorowych. Publikacje ECFR reprezentują jedynie poglądy poszczególnych autorów.