Kluczowe decyzje dla Europy? Wybory we Francji i Niemczech a przyszłość UE

Zbliżające się wybory we Francji i Niemczech będą decydujące dla przyszłości polityki unijnej

Warszawskie biuro ECFR zorganizowało wraz z Fundacją Konrada Adenauera debatę pt. Kluczowe decyzje dla Europy? Wybory we Francji i Niemczech a przyszłość UE, w której wzięło udział dwoje członków Rady ECFR, komentatorka Le Monde Sylvie Kauffmann, oraz Director Generalny i Stały Przedstawiciel Europejskiego Banku Inwestycyjnego przy instytucjach UE Mikołaj Dowgielewicz. Debatę moderował dyrektor warszawskiego biura ECFR, Piotr Buras.

Dyskusję rozpoczął Buras, nakreślając dwa główne trendy w polityce europejskiej: podważanie jej liberalnych fundamentów i zwiększony wpływ polityki krajowej w wyznaczaniu kursu polityki europejskiej. Zaskakujące zwycięstwo François Fillona w prawyborach francuskiej prawicy i względne osłabienie pozycji Angeli Merkel w niemieckiej polityce czynią zbliżające się wybory w obu krajach wyjątkowo interesującymi i brzemiennymi w skutkach.

Jak zauważyła Kauffmann, Fillon wygrał jako reprezentant konserwatywnych, tradycyjnych katolików i skorzystał na negatywnej reakcji wobec podjętych przez Nicolasa Sarkozy’ego prób przesunięcia się na prawo i przedstawienia się jako kandydat antysystemowy. Dowgielewicz z kolei nazwał program Fillona „rygoryzmem” opartym na cięciach budżetowych i pozbawionym elementów, takich jak deregulacja, które mogłyby pomóc w walce ze strukturalnym bezrobociem.

Prócz Fillona do drugiej tury wyborów może trafić kandydatka skrajnej prawicy, Marine Le Pen. Oboje panelistów było umiarkowanie sceptycznych wobec jej szans na ostateczną wygraną, biorąc pod uwagę mocną pozycję Fillona wśród wyborców, do których Le Pen adresuje swoją kandydaturę. Dowgielewicz zauważył jednak, że rozbicie głosów lewicowego elektoratu może umożliwić Frontowi Narodowemu zając znaczącą pozycję w parlamencie. Kauffmann z kolei podkreśliła, że choć Le Pen korzysta z fali wywołanej zwycięstwem Donalda Trumpa w USA, to operuje ona w innym kontekście i różni się od niego stylem, gdyż nie posiadając poważanego fundamentu partyjnego, jakim jest amerykańska Partia Republikańska, musi dbać o budowę akceptowalnego wizerunku.

Niemiecki krajobraz przedwyborczy przedstawił natomiast Piotr Buras, podkreślając, że choć pozycja Merkel uległa osłabieniu, wciąż cieszy się ona poparciem większości społeczeństwa, a wielka koalicja CDU-SPD prawdopodobnie utrzyma władzę po 2017. Zauważył jednakże, że bezalternatywność polityki Merkel może napędzić poparcie dla skrajnej prawicy i populistów, osłabiając tym samym centrum sceny politycznej. Z kolei powrót Martina Schulza do polityki krajowej daje SPD dobrego kandydata na kanclerza, choć jego kontrkandydat wewnątrz partii, Sigmar Gabriel, jest w stanie lepiej dotrzeć do wyborców zaniepokojonych migracją. Zapytany o możliwość koalicji SPD z Zielonymi i Die Linke Buras odparł, że nie można jej wykluczyć, ale jej legitymizacja byłaby słaba, a między potencjalnymi partnerami zauważalna jest nieufność i występują duże różnice programowe.

O zbliżającym się referendum we Włoszech i wyborach w Holandii wspomniał Dowgielewicz. Prawdopodobna porażka inicjatywy premiera Włoch Matteo Renziego może spowodować szkodliwy paraliż decyzyjny w chwili, gdy problemy włoskich banków wymagają zdecydowanych działań i są istotne dla całej Strefy Euro. Nie jest również pewne czy holenderskie partie mainstreamowe będą w stanie uzyskać odpowiednią większość parlamentarną i sformować koalicję.

Omawiając Francję, oboje panelistów zgodziło się, że polityka zagraniczna była mocnym punktem prezydentury Francois Hollande, który zacieśnił stosunki z Polską i umiejętnie balansował między rolami Francji jako mocarstwa światowego i państwa członkowskiego UE. Jednakże w przypadku wygranej Fillona przyszłość sankcji nałożonych przez UE na Rosję jest niepewna: ich utrzymanie jest niemożliwe bez udziału Francji, a Fillon publicznie opowiadał się za ich zniesieniem. Dowgielewicz zauważył jednak, że sprzeczne interesy oraz rosyjskie działania w Syrii mogą utrudnić prowadzenie polityki prorosyjskiej, i przestrzegł przed dosłownym braniem deklaracji przedwyborczych. Kauffmann dodała, że Fillon nie jest politykiem antyeuropejskim, ale pozostaje „suwerenistą” i mocno eksploatuje w swojej retoryce pojęcie narodu. W pogląda Le Pen nie ma jednak takich niuansów, gdyż, jak stwierdziła Kauffmann, otwarcie występuje ona przeciwko członkostwu Francji w strefie Euro i Unii Europejskiej. Jej wyborcy nie przejmują się również oskarżeniami, jakoby utrzymywała bliskie stosunki z Rosją.

Przechodząc do spraw unijnych, Dowgielewicz stwierdził, że UE od 2007 r. nie wyszła z „trybu kryzysowego”, który został pogłębiony przez referendum o Brexicie, a uzyskanie zgody wszystkich członków na ambitne projekty integracyjne graniczy obecnie z niemożliwością. Wyraził również sceptycyzm wobec instytucjonalizacji współpracy w strefie Euro – poza planowanym już teraz wspólnym systemem zasiłków dla bezrobotnych i wehikułami inwestycyjnymi – w najbliższej przyszłości. Argumentował także, że polityka migracyjna UE będzie zmierzać w kierunku zamykania granic zewnętrznych UE, a postawa państw Europy Środkowej podczas kryzysu migracyjnego negatywnie odbije się na ich pozycji w negocjacjach budżetowym. Z kolei Kauffmann podkreśliła, że solidarność europejska w sferze obronności jest silnie powiązana z solidarnością w kwestii migracji.

Paneliści poruszyli również temat stosunków francusko-polskich. Dowgielewicz zauważył, że Hollande doprowadził do ich znaczącego zacieśnienia, ale w ostatecznym rozrachunku pozostają one dla Francji sprawą poboczną w związku z brakiem specjalnej, wychodzącej poza handel polityki wobec Europy Środkowej. Z tym nie zgodziła się Kauffmann, która podkreśliła bliskie związki z polską opozycją w latach 80. oraz obecną współpracę mediów w obu krajach.

European Council on Foreign Relations nie zajmuje stanowisk zbiorowych. Publikacje ECFR reprezentują jedynie poglądy poszczególnych autorów.